To jedna z tych rzeczy, za które ludzie kochają Fortnite.

Na mapę Fortnite spadały już meteoryty, otwierały się na niej międzywymiarowe portale, a teraz kroczy przez nią wszechpotężny, niszczycielski sześcian imieniem Kevin, który zmienia oblicze swojego otoczenia. Parę dni temu zmienił na przykład świeżo odbudowany (po uderzeniu wspomnianego meteorytu) budynek na terenie Tilted Towers, wtaczając się w niego swoim majestatycznym ciężarem. Zobaczcie piękno tej katastrofy poniżej:

Kevin jest zdecydowanie przyjemniejszym sposobem na zmianę mapy niż nudne łatki dokonujące czysto technicznych modyfikacji, a jego żywot jako miażdżyciela skończył się, gdy wylądował w jeziorze Loot Lake, którego woda zmieniła się w sprężystą galaretkę. Pytanie, co następnego spotka ten dziwny świat?