Czy tak duży gracz przełamie wreszcie monopol?
Epic Games zastosowało epickie zagranie (ten żart sam się napisał, wybaczcie) i ogłosiło właśnie, że poza tworzeniem silnika do gier, filmów i wszystkiego pomiędzy oraz zarządzaniem najpopularniejszą grą po tej stronie galaktyki zamierza też gry sprzedawać. Epic Games Store, który ma ruszyć w najbliższym czasie zadebiutuje z zestawem wybranych przez korporację gier, ale ma otworzyć się na kolejne tytuły w przyszłym roku. Najważniejszym punktem sprzedażowym platformy jest bardziej korzystny podział zysków niż w przypadku głównego gracza na rynku, Steama. Ledwo co pisaliśmy, że Valve zmniejsza swój udział w zyskach dla świetnie sprzedających się tytułów, ale nawet pomimo tych zmian Epic oferuje znacznie lepsze proporcje – podział 88% dla twórców i 12% dla sklepu. Co ważne, w przypadku gier stworzonych na Unreal Engine 4 i sprzedawanych w Epic Games Store firma zrzeknie się swojej normalnej 5% prowizji za silnik. Wszystko podsumowuje poręczna grafika.
Podział zysków to jednak tylko część większej ofensywy, jaką Epic zamierza przypuścić na rynek. Rozumiejąc, jak dużą rolę odgrywają w całym procesie promocji i sprzedaży gier influencerzy, Epic chce dawać twórcom gier możliwość parowania się ze streamerami i innymi twórcami treści i oferowania im wynagrodzenia (sam Epic organizował w tym roku wydarzenie, w ramach którego część przychodów trafiała do kieszeni twórców treści). Od strony graczy platforma ma być atrakcyjna ze względu na opiekę nad publikowanymi treściami, bezpośredni kontakt z developerami za pośrednictwem wbudowanego systemu ticketów oraz 14-dniowy okres zwrotu bez zadawania pytań (gier na Steamie nie można zwrócić po przegraniu w nie więcej niż dwóch godzin). Do tego, przez cały rok 2019 w sklepie mają się co dwa tygodnie pojawiać darmowe gry, za które Epic zapłaci z własnej kieszeni.
Dzięki popularności Fortnite Epic nie startuje „od zera” – gra przyciągnęła 200 milionów graczy na wszystkich urządzeniach, co obiecuje całkiem przyzwoity startowy zasięg platformy. Dodawszy do tego istniejące już relacje z wieloma twórcami gier oraz mniejsze prowizje, Epic ma szanse zagrozić monopolowi Steama w stopniu znacznie większym niż polski GOG.com
I dobrze!