Gdyby data premiery Emily is Away <3 została zaplanowana na 1.04 moglibyśmy uznać całe wydarzenie za primaaprilisowy żart i przejść do porządku dziennego (zacierając rączki, że tym razem nie udało komuś nabrać się serwisów internetowych na rozpowszechnianie fake newsów).

Wszystko jednak wskazuje na to, że opowieść internetowej komunikacji i mediach społecznościowych jest jak najbardziej prawdziwa, a Kyle Seeley rozwija swoje pomysły na nieszablonowe gry z… nami.

Zaczęło się od wydanej pod koniec 2015 roku eksperymentalnej gry Emily is Away – dostępnej w modelu free to play. To swoisty symulator zabawy w AOL Instant Messengera – popularny w USA komunikator internetowy. Na naszym lokalnym podwórku oczekiwalibyśmy raczej symulatora Gadu-Gadu albo ICQ, niemniej po drugiej stronie oceanu ktoś inny święcił triumfy w Internecie na początku nowego tysiąclecia. W telegraficznym skrócie to przygodówka rozgrywana z chat-botami za pośrednictwem symulatora komunikatora internetowego. Z osiągnięciami na Steamie, więc warto dać jej szansę. Półtora roku później mogliśmy już grać w Emily is Away Too – odpłatną wersję symulatora pogawędek, które prowadziły do kilku różnych zakończeń. To symulator internetowej rzeczywistości roku 2006 z odsyłaczami do filmów na YouTube, profili na Facebooku i transferami plików. Dodajmy, że obie produkcje Kyle’a Seeleya zostały ciepło przyjęte przez graczy.

Teraz Emily i jej przyjaciele wracają w zupełnie nowej formie – Emily is Away <3 przeniesie nas do symulowanej, internetowej społeczności roku 2008, gdy Facebook (tu nazywany facenook) odebrał użytkowników komunikatorom internetowym i chatom. Tak więc – jeśli macie ochotę na skok w internetową przeszłość i pogawędki z chat-botami, to wiecie gdzie szukać (symulowanych) znajomych 16 kwietnia. Gra debiutuje równolegle na Steamie oraz w serwisie itch.io, w wersjach dla PC oraz Maca.

Czekamy na reakcję producentów rodzimych komunikatorów oraz (być może) jakąś fajną grę wojenną rozgrywająca się na IRC-u.