A gdy wydawało mi się, że nie czeka mnie już nic straszniejszego niż gra Danterrifik, pojawił się sequel.
Część pierwsza, w której bohater penetrował najdalsze zakamarki piekła, wycisnęła z graczy wiele łez. Wszystko wskazuje na to, że część druga, w której bohater zwiedza mroczne zakamarki własnego umysłu składające się na 25 plansz wymyślnych tortur, będzie jeszcze gorsza.
Tzn. lepsza, ponieważ akceptując wyśrubowany poziom trudności, otrzymujemy tu starannie wykonaną platformówkę z ciekawie zaprojektowanymi poziomami, interesującymi wizjami graficznymi i wpadającą w ucho muzyką.
Warto spróbować, ale uprzedzam: do dyspozycji gracza jest zaledwie 50 żyć!