Znowu platformówka? Znowu lata 90.? To chyba już za wiele. Ja rozumiem, że wtedy wychodziło mnóstwo klasyków. Są maski które dają nam dodatkowe umiejętności? Że co? Jest ładnie i szybko? No dobra, zobaczmy o co chodzi…
W sumie ciekawi mnie taki ruch. Zawsze wydawało mi się, że miłość do retro to jednak bardziej lata 80. i czasy pierwszego NES-a. Coraz częściej jednak widać, że są tacy twórcy, których nostalgia sięga też do lat 90. W sumie to słuszny kierunek – wtedy dostaliśmy takie arcy-dobre gry jak Donkey Kong Country czy Maui Mallard in Cold Shadow (bardzo polecam ten tytuł!). Jest więc czym się inspirować. Zresztą zobaczcie sami jak wygląda Kaze and the Wild Masks:
Nie jest to może jakoś wybitnie powalające, ale podoba mi się kolorystyka, a nasz bohater/bohaterka odpowiednio się wyróżnia. W przypadku Kaze and the Wild Mask takim elementem przyciągającym mają być tytułowe maski, nadające nam umiejętności danego zwierzaka – tygrysa, orła czy rekina. Zawsze lubiłem tego typu mechanikę w platformówkach, więc dla mnie brzmi to całkiem nieźle. Zresztą możemy ją zobaczyć w filmiku zapowiadającym grę:
Nie powiem – wygląda to bardzo kolorow i dynamicznie. Grafika ma ten charakterystyczny animowano-kreskówkowy sznyt, który lubię więc tutaj nie narzekam. Ten tytuł pewnie nie wstrząśnie niebem i ziemią, ale możemy dostać bardzo solidną platformówkę, która pewnie będzie dobrą odskocznią od większych i bardziej rozbudowanych tytułów. Gra ma ukazać się na PC (Steam), a wydawcą ma być firma Soedesco.