Nie jestem wielkim fanem Ubisoftu. Czasem jednak trzeba oddać cesarzowi co cesarskie – szczególnie gdy ma się przed sobą takie osiągnięcie. Pozostaje więc przyklasnąć i stwierdzić – brawo Ubi!
Otwarcie przyznam się – Rainbow Six Siege to nie mój typ gry. Taktyczne shootery online to właściwie ostatnia rzecz w jaką bym zagrał. Pewnie jednym z powodów jest to, że jestem w takie gry strasznie cienki. Mam natomiast znajomych (też się dziwię!), którzy zagrywają się w ten tytuł jak szaleni i bardzo ale to bardzo sobie go chwalą. Zresztą nie tylko oni – Ubisoft ogłosił na Twitterze, że gra osiągnęła pułap 50 milionów graczy.
We’ve said it before, and we’ll say it again…
We are here to stay.Thank you for 50 Million players! pic.twitter.com/9IpTFlFARL
— Rainbow Six Siege (@Rainbow6Game) 6 września 2019
Sprawa jest o tyle ciekawa, że w momencie wyjścia pod koniec 2015 roku ten tytuł nie spotkał się ze specjalnie entuzjastycznym przyjęciem. Tutaj wchodzi Ubisoft cały na biało – to co pomogło grze to ciągłe wsparcie od developera. Wystarczy spojrzeć na listę dodatków, ulepszeń i zmian. Zgodnie z tym co mówią gracze to właśnie ten element stale przyciągał ich do gry – poprawki i dodatki. Właściwie można tu w pewnym sensie przywołać inny tytuł, czyli niesławny No Man’s Sky. Tam było wręcz dużo bardziej dramatycznie – początek życia gry to fale hejtu, utyskiwania i krytyka. Twórcy się jednak nie poddali, powoli wprowadzali zmiany i teraz gra cieszy się dużo lepszą opinią. Oczywiście nie zawsze takie długotrwałe wsparcie jest możliwe – należy pamiętać, że Ubisoft nie jest małą firmą – ale widać po Rainbow Six Siege, że zdecydowanie się opłaca. 50 milionów graczy to konkretna liczba, przed którą wypada uchylić rąbka kapelusza. Nawet jeśli nie lubi się Ubi – w tym wypadku należy docenić dobrą robotę.