Wielkie przestrzenie zagospodarowane setkami przeciwników. Wielkie giwery siejące spustoszenie. Jeszcze więksi bossowie pędzący na nas z otwartymi ramionami. I równie ogromne nadzieje graczy na znakomitą rozwałkę.

Zapowiadana na sierpień premiera czwartej części przygód Serious Sama zapewne nie będzie wyjątkowo błyskotliwa fabularnie, ale fani twórczości Croteam raczej nie będą zawiedzenie. Największy* bohater FPS-ów wsparty w czwartej części technologią Legion, która ma mnożyć przeciwników w nieskończoność powraca w niezłym stylu. Podstawową edycję gry wyceniono na 142,99 zł, edycja Deluxe kosztuje prawie 180 zł (w tym wydaniu cyfrowym – dostaniemy dodatkowo artbook, soundtrack i klasyczną skórkę na Tommy Gun). Jedno trzeba przyznać – choć oprawa graficzna się zmienia, Serious Sam nie za bardzo się zestarzał i wciąż kusi nas tymi samymi sztuczkami (pomyśleć, że narodził się jako demo technologiczne). A fabuła opowie nam o przeszłości bohatera, zanim wystąpił w jedynce, dwójce i trójce. Jak znam życie – będzie tak jak zawsze, z konkretną rozwałką i bez zbędnych przerywników.

*biorąc pod uwagę siłę rażenia