Lubię Zeldę a po pograniu w Breath of the Wild mogę stwierdzić, że uwielbiam Zeldę. Nie jestem na biężąco z Pokemonami ale swego czasu zagrywałem się jak dziki. Do tego walka przypomina Secret of Mana?! Gdzie mam kliknąć?!

Pamiętacie takiego dungeon crawlera/rogalika jak Tangledeep? Jeśli nie to warto się zapoznać bo to kawał bardzo dobrze przemyślanej i zrobionej gierki. Widać w niej hołd do estetyki 16-bitowych RPG ale najważniejsze jest to, że to po prostu strasznie grywalny tytuł. Aż ma się ochotę na jeszcze jedno wejście do podziemi, jeszcze jedną rundkę. Moim zdaniem to stanowi o potędze gier tego gatunku.

Czemu o tym wspominam? Bo twórca tej gry właśnie wystartował na Kickstarterze ze swoim nowym projektem – Creature Keeper. Kampania dostępna jest tutaj. Jeśli komuś nie chce się klikać to Kickstarterowe wideo może obejrzeć poniżej:

A jeśli komuś mało to jest jeszcze krótki filmik pokazujący walkę:

Wszystko to wygląda po prostu uroczo. Niektórym może wydać się to infantylne ale mamy mnóstwo mrocznych gier w odcieniach szarości więc jak dla mnie grafika i ogólna estetyka liczą się na plus. O co chodzi w Creature Keeper? Twórca jako swoje inspiracje podaje takie tytuły jak Zelda, Rune Factory czy Path of Exile. Ja osobiście dodałbym wspomniane Secret of Mana (walka!) oraz gry z serii Pokemon. Mamy do czynienia z action RPG w którym zajmujemy się różnymi stworami a one potem ochoczo walczą u naszego boku. Zapowiadane jest 50 unikalnych stworów które możemy przygarnąć. Do tego osobne umiejętności których możemy używać w walce, gotowanie potraw które pozwalają się rozwijać naszym milusińskim czy własny ogród do którego mamy dostęp nawet podczas przygód. Mówiąc krótko – będzie dużo do roboty.

Dla mnie osobiście wygląda to całkiem ciekawie. System walki wygląda na prosty ale sprawiający frajdę, a stwory mają swój urok. Gra (jeśli zbiórka się uda) zapowiadana jest na 2021 rok.