Żyjemy w epoce, w której deweloperzy coraz częściej chwalą się tym, z jak bardzo zakurzonych nośników danych wyciągnęli zręcznościowe perełki, ukrywając je przed graczami przez dekady. Na przykład trzy dekady, jak Westone.

Nazwa Westone Bit Entertainment mogła już przemknąć przez Wasze (dawne) konsole do gier i komputery – to studio odpowiedzialne m.in. za trzy pierwsze części serii Wonder Boy – opublikowane w latach 80.

Tym razem pod szyldem wydawcy ININ Games – Westone rusza do boju z Clockwork Aquario w wersjach cyfrowych dla Nintendo Switch i PlayStation 4. Po trzech dekadach leżakowania ostatnia z gier zręcznościowych Westone nareszcie przebiła się przez zasłonę czasu i zapomnienia i przeskoczyła (po liftingu) wprost z 1992 roku do dziś…

Wideoogroarcheologia na pierwszy rzut oka brzmi i smakuje jak klasyk wyciągnięty wprost z 16-bitowych konsol. Deweloper i wydawca obiecują nam dynamiczny ruch postaci i przeciwników, piękne, kolorowe, pikselartowe animacje, zabawną rozgrywkę i trzy postacie do wyboru (Huck Londo, Elle Moon i Gush). Do tego tryb rozgrywki dla pojedynczego gracza lub zwiedzanie barwnego świata w kooperacji. W tle usłyszymy ścieżkę dźwiękową stworzoną przez Shinichi Sakamoto, a podczas zabawy dostaniemy się do galerii grafik koncepcyjnych, które odsłonią przed nami historię Clockwork Aquario. Szczegóły dostępne na stronie projektu.