Nie od dziś wiadomo, że Internet bez kotów nie może istnieć. Było więc tylko kwestią czasu, aż ktoś wpadnie na to, by połączyć zombie z kotami, sprowadzając do świata gier koty-zombie.
W historii i opowiedzianej w Cat War Z jest i pozytywny, koci bohater. Odziany w strój kosmonauty kotowaty, który musi wydostać się z planety o nieprzyjaznej atmosferze pełnej kotów przekształconych w bezmyślne, żarłoczne zombie. Zabawa w pikselartowej otoczce pełna jest strzelania, biegania po butle (nie, nie z mlekiem) z tlenem, zbierania usprawnień do uzbrojenia, kasy i otwierania kolejnych regionów do walki. Docelowo mamy naprawić most prowadzący do naszego statku kosmicznego i uciec najszybciej jak się da.