Napisanie tej gry zajęło Sebastianowi Hartmannowi prawie trzy dekady, ale BlitzWays jest wreszcie gotowe. W tym miejscu zdecydowanie sprawdza się powiedzenie „lepiej późno niż wcale”.
Podobnie jak w chińskim pierwowzorze również w BlitzWays należy zdejmować z pola gry pary identycznych kamieni. Kluczem do sukcesu jest dążenie do sytuacji, w której parę da się połączyć linią (podobnie jak miało to miejsce w grze Lin Wu’s Challenge). W nieskomplikowane skądinąd zasady zabawy łagodnie wprowadza samouczek. Stopień złożoności stawianych przed graczem problemów z czasem oczywiście rośnie, a do tego trzeba działać pod presją bezlitośnie uciekającego czasu, co jednak tylko motywuje do podjęcia intelektualnego wysiłku.
Gra cieszy oko i ucho estetyczną, kolorową oprawą graficzną oraz wpadającym w ucho motywem muzycznym, a do tego została udostępniona przez autora całkowicie za darmo (w pakiecie jest skonfigrurowany emulator, więc można pograć też na pececie).