Tak, wyszedł pod koniec października i co najzabawniejsze – jest dostępny za darmo. Potrzebuje jedynie gogli od Marka Zuckerberga. 

Rzecz nazywa się dokładnie Blade Runner 2049 Memory Lab i jest interaktywną przygodą zrealizowaną przez studio Alcon Interactive Group. Sceny, gdy wieczorem płynę sobie przy dźwiękach łagodnej elektroniki i strugach deszczu przez metropolię przyszłości (ciągle nie dałbym sobie głowy uciąć, czy to stare dobre Los Angeles, czy już Las Vegas) są warte grzechu. Potem w akcji zjawia się okutana w biały kostium pani, wyznaczająca kolejne proste zadania. W sumie nic wielkiego, natomiast uwagę zwraca sposób, w jaki jest ona animowana. Jeszcze czegoś takiego nie widziałem. To nie jest polygonowa maska, lecz coś, co wygląda na sfilmowany materiał i obłożenie nim trójwymiarowego szkieletu niczym teksturą. W każdym razie wygląda to supernaturalnie. W goglach ma się wrażenie kontaktu z żywą osobą, po raz pierwszy w takim stopniu wtajemniczenia. I choć sama gra nudzi się po pół godzinie – w końcu czego oczekiwać od darmówki – to jakość wykonania wspomnianych elementów budzi podziw. Wielu lokacji nie powstydziłby się Dennis Villeneuve, o Ridleyu Scotcie i jego oszukiwaniu oka poprzez operowanie światłem nie wspominając. W końcu Alcon robił już w telewizji, kinie i wie, co to znaczy porażające wizje. Tylko jeszcze nad interaktywnością popracować, bo immersja już jest!