Ufundowana za pośrednictwem serwisu Indiegogo i za niemałą kwotę 3 milionów dolarów nowa wersja konsoli VCS, nawiązująca stylistyką do swojego poprzednika z lat 70. może okazać się największą klapą w historii nostalgicznych konsol do gier, jakie do tej pory mieliśmy okazję obserwować.
Ponad 11 500 fundatorów jednak nie otrzyma obiecywanej pierwotnie na tegoroczne święta konsoli do gier (data premiery została następnie przesunięta na marzec 2020 roku). Miało być pięknie: unikalne gierki, streaming obrazu, łatwe połączenia z centrum cyfrowej rozrywki, bezprzewodowe pady i joysticki i Linux zarządzający zgrabnym pudełkiem, które na zdjęciach koncepcyjnych wygląda tak, że chce się je pogłaskać. Według informacji serwisu The Register główny architekt Atari VCS właśnie porzucił projekt, informując media, że nie dostał wypłaty od pół roku. Mowa o Robie Wyatcie, programiście w Krisalis Software, twórcy oprogramowania 3D w Dreamworks, który pracował również przy porcie DirectX dla Windows 2000 oraz projektował Xboxa. Rob Wyatt poinformował The Register, że nie otrzymał zapłaty za swoje usługi przez ostatnie pół roku. Na jakim etapie Atari pozostaje bez głównego architekta projektu? Prototyp płyty głównej urządzenia już istnieje, jednak teraz przez zespołem długotrwały proces debuggowania. Według Wyatta, opuszczenie Atari na tym etapie prac nie ma nic wspólnego ze startupem The Last Gameboard, którego jest współzałożycielem (tabletopowy system gier wideo). I nie jest to pierwsza przeszkoda, na którą natknął się projekt Atari VCS.
Sama firma nie jest w najlepszej kondycji finansowej. Ostatnie dwa lata to przychody na poziomie ok. 20 milionów dolarów (głównie pochodzące z licencji), jednak Atari odnotowało straty na poziomie 2,5 miliona dolarów.
Historia firmy Atari pełna jest porażek na polu konsol do gier. Właściwie od czasów Atari VCS tylko Lynx był jako takim osiągnięciem, które jednak nie przeważyło szali na korzyść Atari. Zarówno 5200, 7800 i Jaguar to przykłady kolejnych kataklizmów na rynku konsol do gier. Odświeżony VCS za 250 dolarów również nie jest cudem techniki, nawet na papierze. Brakuje wsparcia studiów developerskich tworzących gry i obiecywanych, oryginalnych gier. Marcowy termin premiery współczesnej reinkarnacji VCS-a, po odejściu Wyatta może być nierealny. Według informacji The Register – jedyne co ma szansę się udać – to nowy, bezprzewodowy kontroler przypominający joystick. The Register uzyskał od firmy PR obsługującej Atari zdawkową odpowiedź, według której zadawane przez dziennikarzy pytania sugerują złamanie poufności umów zawartych przez Atari, a informacje The Register są nieaktualne lub niewłaściwe.
Poczekamy, zobaczymy, na jakie katastrofy czekają jeszcze przed projektem Atari VCS.
A o komentarz poprosiliśmy Zdana:
„Atari jest w słabej kondycji, a niepłacenie przez pół roku to absolutnie fatalny znak. Do tego zmiana architekta konsoli też nie wróży dobrze spójności projektu. Trzeba pamiętać, że minęły czasy kiedy nazwa Atari znaczyła na rynku wszystko.”
Atari VCS: Game, Stream, Connect like never before… jak będzie na czym streamować i z czym się łączyć. Nie wspominając o grach.