Serial Feature Discovery, w swoim trzecim epizodzie opowiada o tym, jakie zjawiska trzeba odtworzyć w dzisiejszych symulatorach lotu, aby gracz mógł poczuć się jak za sterami prawdziwego odrzutowca.
W skrócie: Sebastian Wloch, CEO Asobo Studio opowiada o tym, że oprócz symulacji aerodynamiki samego samolotu, w silniku Flight Simulatora 2020 zaszyto także mechanikę symulacji globalnych zjawisk pogodowych. To już nie tylko najpiękniejsze widoki zza kokpitu i odtworzona w skali 1:1 kula ziemska (ze wszystkimi skałami, oceanami i miastami), ale też globalny symulator pogodowy, z całą masą powietrza w nieustannym ruchu. Fanów rozbijania samolotów przy lądowaniu pewnie ucieszy nowy model kolizji, albo zupełnie zwyczajne rzeczy, jak różna siła tarcia, zależna od powierzchni lądowania. Czekamy na wersję VR i symulator turbulencji.
Nawet jeśli żadna z powyższych informacji nie przekonała was do wypróbowania Flight Simulatora 2020, to niech to zrobią screenshoty. Na nasz gust ładniejsze od czegokolwiek, co dziś zobaczycie. Szkoda tylko, że świat na obrazkach z Flight Simulatora 2020 wygląda lepiej niż jego zaśmiecony, zanieczyszczony i zadymiony pierwowzór.