W tym roku obchodzimy podwójne urodziny: Amigi i Atari ST – wiecznie skłóconej pary komputerów, które do dziś dzielą użytkowników na amigowców i atarowców. Cała historia powstawania projektu Lorraine później przemianowanego na Amigę to opowieść o jednym z najciekawszych startupów technologicznych, które ostatecznie zderzył się pod skrzydłami Commodore’a z największymi potęgami ówczesnego IT: IBM, Macintoshem, konsolami Segi i Nintendo. Reklamowany jako rewolucjonista Macintosh de facto był niedopracowaną i nudną skrzynką do pracy z monochromatycznym systemem operacyjnym. De facto rewolucja na rynku komputerów rozpętała się wraz z Amigą.

Dziś udało mi się zderzyć z kilkoma zabawnymi opiniami dotyczącymi Amig – pierwsza dotyczyła zdziwienia Micza, że Amigi mogły być używane jako narzędzie do pracy (chodziło o dobór zasilacza, odpowiedniego, by udźwignąć dodatkowe wyposażenie). Chwilę później dostrzegłem na pewnym forum poświęconym retro całkiem zabawne porównanie z lat 90. To, które zestawia linie lotnicze z systemami operacyjnymi. Wciąż w wielu aspektach trafne:

Linie Lotnicze AMIGA
Terminal lotniskowy jest ładny i kolorowy, z przyjacielskimi i miłymi stewardesami, z łatwym dostępem do samolotów i bezproblemowym startem. Dla bardziej wymagających podróżników : mogą oni podróżować na wielu samolotach i odwiedzić wiele miejsc w tym samym czasie. Podczas tych wielokrotnych podroży pasażer może skorzystać z lotów na liniach MACa, DOSu, UNIXa, czy też WINDOWSów.

Linie Lotnicze DOS
Sytuacja wygląda tak: Wszyscy pchają samolot, aż ten wzbije się w powietrze i zacznie szybować. Następnie wskakują do niego i przez moment szybują wraz z nim dopóty ten nie uderzy w ziemie. Potem od początku pchają i szybują itd…

Linie Lotnicze DOS z QEMM
Sytuacja jak wyżej, z tym ze z większą ilością miejsca na nogi.

Linie Lotnicze MAC
Wszyscy na lotnisku, a wiec stewardesy, kapitanowie samolotów, bagażowi i urzędnicy wyglądają tak samo, zachowują się tak samo i mówią w ten sam sposób. Zawsze, gdy o coś zapytasz, otrzymujesz odpowiedź, że nie musisz tego wiedzieć, nie chcesz tego wiedzieć i ze wszystko będzie zrobione bez twojej wiedzy – więc jednym słowem zamknij się

Linie Lotnicze OS/2
Aby dostać sie na pokład samolotu musisz podstemplować bilet 10 razy w dziesięciu rożnych okienkach. Następnie musisz wypełnić ankietę i cztery kwestionariusze, w których wyjaśnisz gdzie chcesz siedzieć i czy powinno to wyglądać jak na statku pasażerskim, w pociągu osobowym, czy też w autobusie. Jeżeli powiedzie Ci się, dostaniesz się na pokład i samolot szczęśliwie wystartuje… będziesz mieć wspaniałą podroż … z wyjątkiem sytuacji, w których zamarznie ster i klapy w pozycji, w której będziesz miał czas tylko na odmówienie modlitw zanim samolot spadnie na ziemię.

Linie Lotnicze WINDOWS
Lotniskowy terminal jest ładny i kolorowy, z miłymi i pomocnymi stewardesami, z łatwym dostępem do samolotu oraz bezproblemowym startem… potem samolot wybucha bez żadnego ostrzeżenia…

Linie Lotnicze NT
Sytuacja wygląda tak: wszyscy wychodzą na pas startowy, po drodze podają hasło i kreślą zbliżony kształt samolotu. Następnie siadają i robią hałas jakby właśnie nim lecieli.

Linie Lotnicze Unix
Każdy przynosi jedna cześć samolotu ze sobą na lotnisko. Potem wszyscy wynoszą to na pas startowy i składają do kupy kłócąc się ciągle o rodzaj samolotu, który budują.

Urzekające były jednak komentarze o przegrzewającej się A4000 i przestarzałym, 8-bitowym dźwięku w 1987 roku (bo Atari STE miał lepszy). Nie trzeba było długo szukać, by sprawdzić, że 16-bitowa rewolucja w dźwięku na PC nastąpiła dopiero w… 1992 roku wraz z GUS-em, w tym samym roku, w którym i Amigi doczekały się 16-bitowych kart dźwiękowych. Obalenie mitu lepszych przetworników w Atari ST również nie jest trudne – wystarczy poczytać specyfikację techniczną Pauli i układów dźwiękowych STE.

A teraz coś z nieco innej beczki. Pogląd, iż Amigi były tylko przerośniętymi, kosztownymi zabawkami okazuje się być mylny, jeśli zerknę na chwilę we wspomnienia moich znajomych. Jak się okazuje wielu z nich wykonywało prezentacje na Scali (na zaliczenie inżynierki), używało Amig do pisania programów (tak, całkiem poważnego kodowania w czasach długo po bankructwie Commodore’a), artystycznej działalności (muzyka i piksele), odpalania NetBSD. Wielu z rozmówców wskazuje lata 2000-2004 jako symboliczny moment zakupienia PC. Co oznacza niemal dekadę używania do pracy i zabawy komputera, który powinien zniknąć z rynku wraz z upadkiem Commodore’a. Całą tą opowieść właściwie można by skrócić do kilku słów Amiga to nie tylko Pięćsetka i gry, ale całkiem pokaźny ekosystem złożony z narzędzi, sprzętu i oprogramowania. Jeśli odrzucić wszystkie współczesne wariacje na temat Amig (klony FPGA, Amiga NG, Tabor, emulatory), to przy ostrożnych szacunkach można przyjąć, że te komputery przetrwały na rynku długie 20 lat. Na fali nostalgii pewnie przetrwają jeszcze drugie tyle.