Firma przekonuje, że hazard w postaci wirtualnych kart nie jest taki zły.

Belgijska komisja ds. hazardu podeszła do kwestii łup-skrzynek i innych kupowalnych przedmiotów zawierających losowe nagrody ostrzej niż większość świata, mówiąc wprost: veto. Overwatch, Heroes of the Storm i Counter-Strike: GO wstrzymują sprzedaż lootboxów dla graczy z tego kraju (i Holandii, która ustanowiła podobne prawo), inne firmy także pracują nad dopasowaniem się do belgijskich przepisów. Tymczasem 2K Games, które za parę tygodni wyda NBA 2K19 zwróciło się do fanów z prośbą: naciskajcie na polityków, by pozwolili wam wydawać więcej pieniędzy.

Firma postanowiła zaangażować w sprawę graczy, bo to oni będą w całej sprawie „poszkodowani” – w trybie MyTeam nie będzie można kupić pakietów kart za walutę premium, a jedynie za punkty MyTeam zdobywane za postępy w grze. Choć w oświadczeniu nikt nie powiedział tego wprost, prawda jest taka, że fani NBA 2k19 z Belgii będą po prostu wolniej rozwijać swoje drużyny w tym popularnym trybie. Sprawa wygląda dość ponuro (dlatego warto docenić, że całość opublikowano na smutnej, czarnej stronie), bo efektywnie firma mówi: jeśli nie przekonacie polityków, że to nie hazard, będziecie do tyłu w stosunku do reszty świata – ani słowem nie wspomina się bowiem, by gracze z tego kraju mieli na przykład szybciej zdobywać punkty MyTeam, by nadrobić potencjalne straty.